Sekcja KRAJOZNAWCZA
Krajoznawcza - myślałam, że będziemy poznawać kraj, czyli Polskę. Pojęcie to miało dla mnie szeroki zasięg. Tymczasem chodzi o to, by odkrywać ciekawe miejsca najbliżej nas – Śląsk, nasze miasto Zabrze, bo najczęściej nie dostrzegamy tego, co jest blisko.
Zajęcia sekcji krajoznawczej prowadzi pan Dariusz Walerjański, który od lat jest mocno zaangażowany w walkę o uratowanie licznych zabrzańskich zabytków, a nade wszystko zabytków techniki, których jest sporo na naszym terenie. Obiekty, wydające się na pierwszy rzut oka zwyczajne, w opowieści pana Walerjańskiego stają się perełkami architektury. Dowiadujemy się nie tylko o zabytkach, lecz także o osobliwościach związanych z danymi obiektami oraz o związanych z nimi ludziach.
Pewnego razu zwiedzaliśmy cmentarz żydowski, a także stanęliśmy przy grobach dwóch żołnierzy poległych w I wojnie światowej. Okazuje się, że miejsce to ma jakieś dziwne właściwości. Podobno zdjęcia tam robione zazwyczaj są zdeformowane, mroczne, a pan Walerjański jeszcze podgrzewał atmosferę bardzo sugestywnie opowiadając o różnych przypadkach i dziwnych anomaliach związanych z tym miejscem. Dlatego też w naszej grupie dopiero po długiej chwili znalazły się osoby chętne do zrobienia zdjęć. Widocznie jednak magia tego miejsca nie zawsze działa, bo zdjęcia wyszły normalnie, nic się nie zdarzyło, a my byliśmy trochę tym rozczarowani. No cóż, widocznie żadne z nas nie wierzy w duchy. Może kiedyś pójdziemy na cmentarz o zmroku i coś się wydarzy? Tylko chyba nikt nie ma na to wielkiej ochoty.
Na spotkaniach sekcji jest bardzo ciekawie, dowiadujemy się nowych rzeczy, a czasami spotykają nas różne przygody, więc nigdy się nie nudzimy. A najwspanialsze jest to, że naszą radością z poznawania miasta i regionu dzielimy się z naszymi wnukami, które zabieramy na wycieczki i przekazujemy im nasze pasje, zaszczepiamy miłość do naszej ojczyzny.
Barbara Buńka i Małgorzata Kowasz
Zajęcia sekcji krajoznawczej prowadzi pan Dariusz Walerjański, który od lat jest mocno zaangażowany w walkę o uratowanie licznych zabrzańskich zabytków, a nade wszystko zabytków techniki, których jest sporo na naszym terenie. Obiekty, wydające się na pierwszy rzut oka zwyczajne, w opowieści pana Walerjańskiego stają się perełkami architektury. Dowiadujemy się nie tylko o zabytkach, lecz także o osobliwościach związanych z danymi obiektami oraz o związanych z nimi ludziach.
Pewnego razu zwiedzaliśmy cmentarz żydowski, a także stanęliśmy przy grobach dwóch żołnierzy poległych w I wojnie światowej. Okazuje się, że miejsce to ma jakieś dziwne właściwości. Podobno zdjęcia tam robione zazwyczaj są zdeformowane, mroczne, a pan Walerjański jeszcze podgrzewał atmosferę bardzo sugestywnie opowiadając o różnych przypadkach i dziwnych anomaliach związanych z tym miejscem. Dlatego też w naszej grupie dopiero po długiej chwili znalazły się osoby chętne do zrobienia zdjęć. Widocznie jednak magia tego miejsca nie zawsze działa, bo zdjęcia wyszły normalnie, nic się nie zdarzyło, a my byliśmy trochę tym rozczarowani. No cóż, widocznie żadne z nas nie wierzy w duchy. Może kiedyś pójdziemy na cmentarz o zmroku i coś się wydarzy? Tylko chyba nikt nie ma na to wielkiej ochoty.
Na spotkaniach sekcji jest bardzo ciekawie, dowiadujemy się nowych rzeczy, a czasami spotykają nas różne przygody, więc nigdy się nie nudzimy. A najwspanialsze jest to, że naszą radością z poznawania miasta i regionu dzielimy się z naszymi wnukami, które zabieramy na wycieczki i przekazujemy im nasze pasje, zaszczepiamy miłość do naszej ojczyzny.
Barbara Buńka i Małgorzata Kowasz